A to dlatego że moja trenerka zachorowała i trafiła do szpitala na operację :(
Wiadomość z ostatniej chwili: właśnie zadzwonili do mnie rodzice moja trenerka już dobrze się czuje i ma mi przeprowadzić lekcję dzisiaj o 16:30 :D Strasznie się cieszę. Tylko jest jeden problem. Boję się anglezować w kłusie bez trzymanki. A wiem że na tej lekcji juz muszę się tego nauczyć by nie jeździć na lonży. Tak w ogóle to miało już nastąpić na poprzedniej lekcji ale miałam okropną kolkę , wszystko mnie bolało i po prostu nie byłam w stanie. Jest tutaj ktoś kto jeździ i może mi doradzić? Naprawdę chcę już anglezować bez trzymania się siodła lub grzywy :\
No i zdjęcia. Przedstawiają poduszkę i kołdre robiona kilka dni temu i z tą samą datą robienia zdjęć.
Wykończenia nie są doskonałe ale cóz się dziwić to pierwsza moja taka rzecz tego typu. Tym bardziej że nie mam maszyny tylko igłę i nic ._.
Tutaj jej reakcja ;3
To na tyle,paa!
Pozdro, Myszowata*.*